Chcą wyrównywać szanse
Mija rok działania Centrum Edukacji i Wychowania Młodzieży "Kana"
Kana jest organizacją non-profit, która rozwija się dzięki ofiarności społecznej, dotacjom, a także pomocy sponsorów. - Każdego tygodnia odwiedza nas około 350 młodych osób w wieku od 16 do 25 lat. Biorą udział w kursach języka angielskiego, niemieckiego, komputerowych czy w zajęciach aerobiku i strechingu. Poza tym jeszcze w tym miesiącu będzie można korzystać z nowej sali sportowej i siłowni - tłumaczy Magdalena Kielska, dyrektorka sosnowieckiej "Kany". - Bezpłatnie uczy się u nas młodzież niepełnosprawna, z rodzin niezamożnych lub dotkniętych bezrobociem. Chodzi nam o to, żeby ci ludzie nie byli przegrani już na starcie w dorosłe życie. Jeżeli kogoś nie stać na naukę języka w prywatnej szkole, to w czasie egzaminu na studia ma mniejsze szansę niż ktoś po płatnych kursy.
W tym tygodniu w siedzibie "Kany" przy ul. Legionów 10 odbyło się pierwsze spotkanie Klubu Wolontariusza.
- W okresie świątecznym w hipermarkecie przeprowadziliśmy akcję charytatywną "Pomagamy mądrze". Młodzież pakowała przy kasach zakupy klientom, a ci w zamian odwdzięczali się datkiem wrzuconym do puszki. Poza tym sprzedawane też były świece Caritas - mówi Magdalena Kielska. - Udało się im zebrać prawie 23 tysiące złotych. Za te pieniądze przez jeden semestr będzie mogło brać udział w kursach językowych 60 osób. Po skończonej akcji słyszeliśmy od wolontariuszy, że nie chcą na tym zakończyć swojej działalności. Nie możemy zmarnować ich zapału do pomocy i stąd wziął się pomysł na ten klub.
Będą następne kursy języków obcych (np. francuskiego i hiszpańskiego) oraz klub dyskusyjny "Ambitne kino studyjne". Projekcje ważnych filmów miałyby się odbywać raz na dwa tygodnie, a raz w miesiącu "Kanę" odwiedzałby ktoś związany z filmem: aktor, reżyser lub scenarzysta.
SEBASTIAN REŃCA
Dziennik Zachodni nr 5 (69)
4 lutego 2005 r.
Powrót